poniedziałek, 21 marca 2011

opis, "Niania w Nowym Jorku"

"Niania w Nowym Jorku" autorstwa Nicoli Kraus i Emmy McLaughin

Kto w ogóle nie zna lub nie kojarzy tak popularnego filmu o przygodach Nanny, o jej pracy jako niani? Praktycznie każdy z nas miał przyjemność zauważenia tej komedii, jak nie w tv to w programie telewizyjnym. Tak, przyjemna opowiastka o perypetiach młodej kobiety. Ale to chyba nie wszystko. Książka może i banalna, lekka, na odstresowanie- jednak zawiera też kilka ciekawych prawd, które można łatwo dostrzec, jeśli tylko się chce.
Pieniądze szczęścia nie dają- ale pomagają je osiągnąć.W powieści mamy przykład, co bogactwo robi z ludźmi, kim się oni stają i co potrafią poświęcić dla dobrej opinii- tak ważnej w ich towarzystwie. Książka pokazuje jak wiele kobieta może znieść by nie pokazać, że coś ją boli. Pokazuje pracę mężczyzny, która przyczynia się do powolnego rozpadu małżeństwa. A w końcu pokazuje jak bardzo cierpi bogu ducha winne dziecko.
Reakcja na przygody Nanny jest różna, w pewnej chwili można się śmiać z bohaterką, by po chwili zacząć współczuć jej i dziecku. Książkę polecić można tym, którzy tak bardzo chcą być miliarderami. I także tym, którzy myślą, że praca niani jest tak naprawdę lekką robótką.

Polecam, zwłaszcza na poprawę humoru :)

Miłego czytania!
Alo!

p.s. liczę na jakiś odzew od Was. napiszcie czy Wam się podoba strona czy też nie?

8 komentarzy:

  1. Szczerze, nie czytałam tej książki, bo zawsze myślałam, że nie za dużo wniesie do mojego życia, ale chyba mnie przekonałaś i zapiszę sobie ją na mojej liście :D

    Ja też dopiero zaczynam, obserwuję. :>

    OdpowiedzUsuń
  2. No to zobaczymy :D jak przeczytam to dam znak :)
    Cieszę się, że nie jestem sama w moim książkowym świecie! Buziak

    OdpowiedzUsuń
  3. widziałam film niania w nowym jorku a książkę planuję kupić jakoś na dniach :)Jeżeli lubisz romansidła polecam Pożyczoną Miłość :) Pozdrawiam i dodaję do linków. ZakupoweSzalenstwa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. hej :) trafiłam tu przeglądając komentarze u Kasi Tusk i jako że czytałam "Nianię w NY", i to nawet dwa razy, postanowiłam skomentować :)
    wiesz, z tym nieczytaniem nie jest do końca tak, jak myślisz. mam tyle samo lat co Ty, codziennie siedzę w szkole po 8-9 godzin, a kiedy wracam do domu, jestem tak padnięta, że udaje mi się tylko przygotować do szkoły na następny dzień, a i tak wszystko odbywa się kosztem odpoczynku, snu i czasu wolnego. kocham czytać, ale udaje mi się to w zasadzie tylko w czasie wakacji - w ciągu roku szkolnego czytam niestety tylko lektury (ostatnio "Mistrz i Małgorzata", gorąco polecam!). chciałabym mieć czas na książki, ale niestety szkoła pożera calutki mój czas.
    będę tu wpadać i sprawdzać, co polecasz, chętnie przejrzę te książki w czasie długiego weekendu albo wakacji :)
    pozdrawiam, Kaja ;)
    [emmm Ines przyplątało się jako nick, bo kiedyś pisałam bloga na blogspocie właśnie jako Ines. never mind ;)]

    OdpowiedzUsuń
  5. ja także oglądałam film, przyznam - intrugujący. szczególnie skupiałam uwagę na irytującym, rozpieszczonym dziecku. przeczytam w wolnej chwili, póki co mam zamiar przeczytać tą poprzednią polecaną przez Ciebie. pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. droga Kaju :)
    nie mówię o osobach, które nie mają czasu bo są zawalone- rozumiem to. bardziej... współczuję tym, którzy w życiu nic nie przeczytali. ehh

    OdpowiedzUsuń
  7. obejrzę film, niestety również w wolnej chwili, takich na razie brak :(
    dokładnie, moja koleżanka nienawidzi czytać, ale za to uwielbia 'zmierzch' i napisała własną wersję! to była masakra, z grzeczności musiałam przeczytać. ortografia u niej leży, to też przez nieczytanie...

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak miło,że powstają jeszcze takie blogi jak ten...:)

    OdpowiedzUsuń